Gryf Goleniów nie przerwał złej passy i ponownie przegrał. We wtorek wieczorem uległ ekipie SMS PZKosz Władysławowo 54:75.
Pierwsza i druga kwarta przebiegała pod dyktando Gryfa, który po 10 minutach prowadził 21:15, a przed przerwą powiększył przewagę do ośmiu punktów. Niestety druga połowa meczu to rosnący kryzys i wyraźne problemy z kondycją i siłą. Rywale skrzętnie to wykorzystali i odnieśli pewne zwycięstwo.
Nietrudno dziwić się zmęczeniu graczy Gryfa, gdyż był to ich czwarty mecz w ciągu 6 dni. Ale na tym nie koniec. W nadchodzący weekend, po chwilowym oddechu, kolejne dwa spotkania. W sobotę podopieczni Piotra Ignatowicza wyjadą do Gniezna, a dzień później o 17.00 podejmą w hali w Goleniowie drużynę AZS Toruń.