Sobotni zamach w Londynie to był już piąty zamach terrorystyczny w Europie w tym roku, z czego trzeci w Wielkiej Brytanii. Europa w tej chwili jest w pułapce i nie ma sposobu by z niej wyjść.
– Rozwiązaniem nie jest wyrzucenie muzułmańskich ekstremistów – mówił profesor Ryszard Bugaj.
Odtwarzacz plików dźwiękowychDo ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie. Na razie nie są znane personalia sprawców.
Aresztowano jednak w tej sprawie łącznie 12 osób. Jedna została wypuszczona, jako nie mająca nic wspólnego ze sprawą, ale czterech mężczyzn i siedem kobiet wciąż jest w areszcie.
Na Wyspach cały czas jest obawa, że te ataki to dopiero początek. W czwartek odbędą się tam wybory parlamentarne i terroryści mogą chcieć je zakłócić. Służby znają tożsamość napastników i ujawnią ich nazwiska tak szybko, jak będzie to możliwe.
Dziennikarze dotarli jednak do sąsiadów jednego z nich. Miał od kilku dni pytać, gdzie można wynająć samochód dostawczy.
Przypomnijmy, terroryści najpierw wjechali w ludzi na London Bridge, potem uzbrojeni w noże zaatakowali w pubie. Ośmiu funkcjonariuszy użyło broni – ujawnił później szef wydziału brytyjskiej policji antyterrorystycznej – Mark Rowley. Ośmiu policjantów oddało około 50 strzałów. Trzech zamachowców zostało zastrzelonych. W zamachach zginęło 7 osób, 48 zostało rannych, a 21 osób jest w szpitalach w stanie krytycznym.