Pogrzeb Henryka Parkitnego odbył się dziś na cmentarzu komunalnym w Giżynku. Zmarły był prezesem Stargardzkiego Klubu Abstynenta ALA.
Przed laty sam zmagał się z problemem alkoholowym.
Sił wystarczyło nie tylko na to, żeby trwale wygrać z własną słabością. Henryk Parkitny przez wiele lat aktywnie pomagał alkoholikom, współuzależnionym członkom ich rodzin a także kobietom, które padły ofiarą przemocy domowej. Jego spokój i empatia pozwalały mu zjednywać sobie ludzi. Klubowi abstynenta poświęcał bardzo dużo czasu i energii. Rokrocznie przeprowadzał setki spotkań z młodzieżą, której do znudzenia tłumaczył, że piwo to też alkohol. Organizował turnusy terapeutyczne, zawody sportowe i inne przedsięwzięcia, którym jednak zawsze przyświecał jeden cel: pomoc drugiemu człowiekowi.