Historyczny sukces polskiego kajakarza. Dziś Aleksander Doba po raz pierwszy od trzech miesięcy staje na lądzie. W tym czasie samotnie płynął kajakiem przez Atlantyk. Ocean pokonał trzeci raz, ale ta wyprawa była najtrudniejsza: bo z Ameryki Północnej do Francji.
Jednak jak mówi siedemdziesięcioletni podróżnik – było warto.
Teraz Aleksander Doba chce jak najszybciej wracać do domu do podszczecińskich Polic. W najbliższą sobotę ma 71. urodziny, które ma zamiar spędzić z rodziną.
Fot. Piotr Chmieliński