Pochodząca z Chicago Amerykanka przyznaje, że praca radnej do najłatwiejszych nie należy. Wszystko przez skomplikowany język urzędowy. Czasami kiedy patrzę na to wszystko i czytam, stwierdzam, że mógłby być on o wiele prostszy – przekonuje radna.
Swojej decyzji nie żałuje, bo uważa, że podstawą jest zaangażowanie w sprawy lokalnego środowiska.
– Jeżeli ludzie chcą widzieć zmiany, muszą być aktywnymi obywatelami – dodaje Crissey.
Jenny Crissey od czasu przyjazdu do Goleniowa związana jest z lokalnym Teatrem Brama.
Posłuchaj rozmowy z Gościem Dnia: