Szczecin. Sąd skierował do ponownego rozpatrzenia sprawę oskarżonych o podpalenie bezdomnego

 Sąd Apelacyjny w Szczecinie uchylił wyrok sądu pierwszej instancji i skierował do ponownego rozpatrzenia sprawę dwóch braci, którzy dwa lata temu mieli oblać bezdomnego łatwopalną substancją i podpalić. W wyniku obrażeń mężczyzna zmarł.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie pod przewodnictwem sędziego Stanisława Stankiewicza skierował do ponownego rozpatrzenia sprawę dwóch braci, którzy w kwietniu 2021 roku na klatce schodowej jednego z bloków mieli oblać bezdomnego łatwopalną substancją i podpalić.
We wrześniu ub.r. Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał braci Roberta i Michała P. na 25 lat więzienia za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Sprawa ma charakter procesu poszlakowego. Pokrzywdzony Wiesław G. zdążył przekazać, że dwóch młodych mężczyzn chciało od niego pieniądze, gdy odmówił, oblali go łatwopalną substancją i zaczął płonąć.
Wiesław G. został przetransportowany do szpitala, gdzie stwierdzono u niego rozległe oparzenia drugiego i trzeciego stopnia na niemal 90 proc. powierzchni ciała i dróg oddechowych. Zmarł po kilku dniach w szpitalu w Gryficach (woj. zachodniopomorskie).
Dużym cieniem na jakości materiału dowodowego, jakim sąd dysponował, położyły się zaniechania i zaniedbania na etapie najwcześniejszym, na etapie śledztwa początkowych czynności, które były w tym postępowaniu przeprowadzane” – przekazała sędzia sprawozdawca Małgorzata Jankowska. – „Rzeczą wręcz niecodzienną jest taka nonszalancja procesowa i dowodowa, jaką przejawiły organy ścigania w prowadzeniu dowodów w tym przypadku” – dodała.
Jak przekazała w postępowaniu nie przesłuchano wszystkich mieszkańców bloku. „Oględziny zostały ograniczone do kilku pięter, od szóstego do dziewiątego” – podkreśliła.
Wskazała m.in., że nie zostało należycie zabezpieczone ani miejsce zdarzenia, ani odzież, zarówno oskarżonych, jak i pokrzywdzonego.
Cały szereg tych niezabezpieczonych rzeczy, to jest utrata materiału dowodowego w sposób nieodwracalny. Tych rzeczy już się nie da odnaleźć, nie da zabezpieczyć” – powiedziała sędzia Jankowska.
Taka skala nieprawidłowości i zaniedbań jest rzeczą, nad którą do porządku przejść nie można. Nie można zgodzić się ze stwierdzeniem sądu pierwszej instancji, który po przeanalizowaniu poszlak, dochodzi do wniosku, że sprawstwo obu oskarżonych nie budzi wątpliwości” – podsumowała Jankowska.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie uchylił areszt braciom Robertowi i Michałowi P. (PAP)
autorka: Małgorzata Miszczuk