Podczas ostatnich ulew poruszanie się po Stargardzie było bardziej niż zwykle utrudnione zarówno dla zmotoryzowanych, jak i dla pieszych. Nieprzejezdny był wiadukt przy ulicy Bogusława IV, a chodnik pod wiaduktem przy ulicy Wyszyńskiego zamienił się w kałużę. Urząd Miasta tłumaczy – ten teren należy do kolei i jest w jej zarządzie.
Dla prezydenta Rafała Zająca to ostatnie zalanie drogi i chodnika jest nieakceptowalne. Właśnie dlatego już po pierwszych tego typu sytuacjach podjęliśmy interwencje. Cały czas monitorujemy, prosimy i apelujemy PKP o to, żeby teren został przywrócony do właściwego stanu. Niezależnie od tego wiem, że również komendant Straży Miejskiej skierował tam dodatkowe patrole, które sprawdzają, jak wygląda sytuacja i dziś już wiemy, że jeżeli to przejście dla pieszych nie będzie w odpowiednim stanie i nie będzie umożliwiało swobodnego pokonania tej drogi, to będą nakładane mandaty. Tyle możemy w zakresie naszych kompetencji i, proszę mi wierzyć, że robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby sytuacja się poprawiła, ponieważ też jesteśmy użytkownikami tych dróg.
– mówi Piotr Styczewski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Stargardzie. Po interwencji miasta wykonawca robót poprawił stan chodnika pod wiaduktem na ul. Wyszyńskiego.