Pogoń Szczecin remisuje 2:2 z Wisłą Płock w pojedynku na szczycie tabeli Ekstraklasy.
Portowcy z animuszem rozpoczęli spotkanie, przez pierwsze 45 minut zdominowali rywali z Płocka, oddając 4 celne strzały na bramkę Bartłomieja Gradeckiego. Na przerwę jednak schodzili przy wyniku 1:0 po bramce Mateusza Łęgowskiego z 21. minuty meczu. Niewykorzystane sytuacje zemściły się dosłownie kilka minut po wznowieniu, gdy Dante Stipica sprokurował rzut karny, który na bramkę zamienił Rafał Wolski. Po tym gra Pogoni zwolniła na kilkadziesiąt minut, Nafciarze byli nawet blisko strzelenia bramki na 2:1, ale piłka po strzale Kristiana Vallo znalazła się tylko na poprzeczce bramki, kiedy bramkarz Pogoni opuścił jej światło. Na szczęście dla kibiców ze Szczecina to Granatowo-Bordowi strzelili bramkę na 2:1, kiedy do bezpańskiej piłki po rzucie rożnym dopadł Luka Zahović, kierując ją do siatki z bardzo bliskiej odległości. Niestety nie była to ostatnia bramka w meczu, w 88. minucie rzut rożny na bramkę zamienił Anton Krywociuk. Pogoń może tylko sobie pluć w brodę, że nie wykorzystała swoich sytuacji zarówno z pierwszej, jak i z drugiej połowy spotkania.
Teraz na Portowców czeka weekend bez ligowego meczu – spotkanie z Rakowem Częstochowa zostało przełożone. Piłkarze Jensa Gustafssona zagrają w sobotę, 27. sierpnia z Zagłębiem Lubin na własnym stadionie.