Przestaliśmy przestrzegać obostrzeń związanych z koronawirusem i jest to główny powód wzrostu zakażeń – zauważa mikrobiolog, Joanna Jursa – Kulesza. Doktor Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego zauważa, że zdecydowana większość zakażonych przechodzi wirusa bezobjawowo, a to myli naszą czujność.
– Stety z punktu widzenia zdrowotnego, ale niestety z punktu widzenia epidemiologicznego, koronawirus daje w większości zakażeń przypadki bezobjawowe, co powoduje, że ludzie nie postrzegają wirusa jako zagrożenie, bo skoro nikt w moim środowisku nie zachorował, to problemu nie ma – wszyscy jesteśmy bezpieczni i jest to jakaś “ściema” koronawirusowa – mówi mikrobiolog.
Przedstawicielka PUM za przykład podaje Czechy, które kilka tygodni temu zniosły zdecydowaną większość obostrzeń. Dziś nasi południowi sąsiedzi decydują się na ich ponowne przywrócenie, a władze państwowe przyznają się do popełnienia błędu w związku z nagłym wzrostem zachorowań i większą śmiertelnością.
Liczba wykrytych zakażeń w Zachodniopomorskiem wzrasta. W sierpniu było ich 333. W pierwszych trzech tygodniach września jest ich już 399.