– Kobiecy głos mówi: tato mam kłopot, potrzebuję pożyczyć pieniądze do poniedziałku. Ja mówię, że mam tylko tysiąc złotych. Na to rzekoma córka odpowiada, że potrzebuje 40 tysięcy złotych. Zapytała się też czy mama jest w pobliżu i jak się czujemy – mówi starszy mężczyzna.
Posłuchajcie opowieści mężczyzny:
Przed falą naciągaczy ostrzega także stargardzka policja. Na szczęście, wszystkie w ostatnich dniach próby oszustw były nieudane.