Wczorajsza, trwająca prawie trzy godziny dyskusja podczas spotkania ministra rolnictwa z rolnikami w Barzkowicach zakończyła się niespodziewanym wystąpieniem jednego z liderów organizacji rolniczych. Ku zaskoczeniu ministra Czesława Siekierskiego, zapowiedział on protesty przeciwko opieszałości działań rządu w realizacji rolniczych postulatów.
„W zachodniopomorskiem to nie będzie tylko protest rolniczy. Będzie wiele innych środowisk. A o tym, jak będzie to procedowane, poinformujemy, jak już ze wszystkimi porozmawiamy. To nie będzie tylko protest rolniczy. Inne grupy społeczne również do niego przystąpią” – zapowiedział jeden z rolników, dodając, że sytuacja wymaga zdecydowanych kroków, aby rząd zwrócił uwagę na ich postulaty. Rolnicy planują protestować m.in. przeciwko niewłaściwemu szacowaniu strat za pomocą aplikacji suszowej, obniżeniu stawek w ramach ekoschematów oraz tzw. ustawie łańcuchowej, która według nich utrudnia funkcjonowanie gospodarstw. Minister Czesław Siekierski podkreślał, że protesty są częścią demokratycznych działań, jednak jego zdaniem sytuacja nie wymaga tak radykalnych środków. „Żyjemy w wolnym kraju. Protesty są dopuszczalną formą demokracji. Od samego początku ministrowania prowadzę bardzo taki bezpośredni dialog z rolnikami. I chcemy dogadywać rozwiązanie problemów tych, z którymi przychodzą rolnicy. W mojej ocenie rolnicy nie mają takich zdecydowanych, konkretnych przyczyn do protestowania” – przekonywał minister. Protesty są zaplanowane na grudzień, a według zapowiedzi do rolników mają dołączyć również przewoźnicy drogowi oraz myśliwi.
Foto: Janusz Merz/Twoje Radio