Zielone tablice są przeznaczone dla samochodów elektrycznych, żółte dla aut zabytkowych, a niebieskie dla pojazdów konsularnych. Każda z tych specjalnych tablic ma na celu nie tylko identyfikację pojazdu, ale także ułatwienie jego rozpoznania na drodze oraz zapewnienie określonych przywilejów.
Teraz taksówkarze również domagają się wprowadzenia dedykowanych tablic rejestracyjnych, argumentując, że mogłyby one wyeliminować część szarej sfery. – Jest to dobry pomysł, ponieważ wyeliminowałby możliwość podszywania się pod taksówki przez pojazdy bez licencji. Obecnie każdy, kto jeździ na aplikacji i nie ma taksometru, może teoretycznie używać dowolnego samochodu, a z zewnątrz trudno rozpoznać, że brakuje mu licencji. Co prawda, na pojazdach muszą znajdować się oznaczenia „taxi” na bokach oraz hologram na przedniej szybie, ale numery boczne można łatwo zamontować na magnesie, a koguta z napisem „taxi” przełożyć z jednego auta na drugie. W efekcie pasażer nie ma pewności, czy to prawdziwa taksówka, czy tylko jej imitacja. Wprowadzenie dedykowanych tablic rejestracyjnych wyraźnie odróżniałoby licencjonowane taksówki, umożliwiając szybką reakcję policji na pojazdy, które mają koguta, ale nie posiadają odpowiednich tablic – wyjaśnia Zbyszek Jakubcewicz, szczeciński taksówkarz z wieloletnim doświadczeniem, pomysłodawca wprowadzenia specjalnych tablic dla taksówek. Jakubcewicz zaproponował, aby tablice dla taksówek miały czerwone tło, co pozwoliłoby na ich natychmiastowe odróżnienie na drodze. W tej sprawie wysłał już ponad 400 pism do parlamentarzystów, lecz jak dotąd otrzymał odpowiedzi jedynie z dwóch biur poselskich. „Pracownicy zapewnili mnie, że sprawa zostanie przekazana dalej, ale na konkrety wciąż czekam” – dodaje Jakubcewicz. Wprowadzenie specjalnych tablic mogłoby być krokiem w stronę uporządkowania rynku przewozowego i zwiększenia zaufania do usług świadczonych przez licencjonowanych taksówkarzy.
Foto: Janusz Merz/Twoje Radio