Koszalin wycofuje się z podwyżek za żłobki

Dziś na konferencji prasowej w ratuszu, prezydent Tomasz Sobieraj po konsultacjach z minister Anną Gajewską, zadeklarował, że nie będzie wprowadzał, słynnej na całą Polskę podwyżki czesnego w żłobkach. Wzrost cen będzie, ale rodzice nie odczują tego, ponieważ koszt opieki zostanie w całości pokryty przez dofinansowanie ze Skarbu Państwa. Jednocześnie zadeklarował, że opłata za wyżywienie będzie na stałym poziomie 15zł. dziennie, zamiast przegłosowanej kwoty do 20zł.

Tu, z tego miejsca deklaruję, że złożę taki wniosek do Rady Miejskiej o zwołanie sesji nadzwyczajnej i obniżenie tej opłaty do 1500 zł, czyli tylko tej kwoty, którą dostaniemy z ministerstwa, także rodzice nie zapłacą ani jednego złotego. Za wyżywienie ta kwota maksymalna, która tam jest, te 20 zł, to jest kwota absolutnie nie do osiągnięcia. Dobra, dobra, w takim razie zmienimy to też, wracamy do stawki 15 zł i też to się w uchwale znajdzie.

W poniedziałek Radni KO przegłosowali uchwałę zwiększającą czesne z 580zł do 1750zł. Tak się jednak nie stanie i według zapewnień przewodniczącego Rady Miejskiej, Artura Wezgraja, kolejne nadzwyczajne posiedzenie odbędzie się najpóźniej w środę 28 sierpnia.
Na dzisiejszej konferencji obecni byli także rodzice, których miała dotknąć podwyżka. Pytali czy prezydent przeprosi za słowa o oczywistym sięganiu do kieszeni rodziców. Opowiedział też na pytanie czy wizyta minister Gajewskiej wiązała się z reprymendą?

To nie jest kwestia taka, że ja poszukuję od was ciągnąć pieniądze. Mi chodziło o to, że muszę sfinansować koszt, który mam. Jeżeli pani się poczuła urażona, przepraszam.  Czy była reprymenda od pani minister? Nie, bardzo sympatyczna rozmowa. Bardzo, naprawdę. Jestem bardzo zadowolony, to były naprawdę bardzo rzeczowe, konstruktywne rozmowy i bardzo miłe.

Podsumowując, rodzice nie zapłacą za opiekę w miejskich żłobkach, a dzienna stawka za jedzenie dla maluchów zostanie przywrócona do niższego poziomu.