Szkoły nauki jazdy już w swojej nazwie zapewniają, że będzie to nauka. Ale czy instruktorzy z pewnej szkoły, której nazwę miłosiernie przemilczymy rzeczywiście uczą kursantów zasad prawidłowego stosowania w praktyce przepisów prawa o ruchu drogowym ?
Od końca ubiegłego roku do szczecińskiej Straży Miejskiej wpłynęło kilka zawiadomień o popełnianych wykroczeniach przez kierujących (instruktorów?) pojazdami szkoleniowymi Szkoły Nauki Jazdy . Zgłaszający zanim wysłał zawiadomienia do SM kilkakrotnie zwracał uwagę szkoleniowcom w tej szkole, że nagminnie łamią przepisy. Chodzi o uporczywe parkowanie pojazdów szkoleniowych z „L-ką” na dachu w odległości mniejszej niż 10 metrów od przejścia dla pieszych, bądź na samym przejściu na jednej z ulic w centrum miasta. Za to grozi mandat w wysokości do 300 złotych i 5 punktów karnych.
W tej chwili Referat Wykroczeń SM prowadzi aż pięć spraw dotyczących wyżej wspomnianych wykroczeń, które mogą zakończyć się albo nałożeniem mandatów, mamy na to 60 dni od ujawnienia sprawcy wykroczenia, albo skierowaniem wniosków do sądu.
Nie o wysokość grzywny tu jednak chodzi a o niechlubny przykład, jaki dają przyszłym i obecnym kursantom pracownicy Szkoły Nauki Jazdy…
Tekst i Foto: Straż Miejska Szczecin