Zwolnienia w PKP Cargo. Pracownicy: „Czekamy na wyrok”

PKP Cargo znalazło się w dramatycznej sytuacji. Zadłużenie spółki sięga już 3 miliardów złotych, a plan ratunkowy zakłada masowe zwolnienia. Do końca września pracę może stracić blisko 800 osób, ale lista zagrożonych może się jeszcze wydłużyć. Pracownicy żyją w zawieszeniu i czekają na decyzje zarządu.

 

W PKP Cargo trwa walka o przetrwanie. Spółka, która przez lata była jednym z filarów towarowego transportu kolejowego w Polsce, dziś zmaga się z ogromnymi problemami finansowymi. Zadłużenie firmy przekracza 3 miliardy złotych, a jedynym sposobem na jego zmniejszenie mają być zwolnienia.

Zarząd zapowiada masową redukcję zatrudnienia – do końca września 2025 roku pracę może stracić nawet 800 osób. Pracownicy są jednak przerażeni brakiem informacji i niejasnym komunikatem płynącym z góry. W rozmowie z nami, Krzysztof Lemieszka z Solidarności w Zachodnim Zakładzie PKP Cargo mówi wprost:

Oczekujemy od Zarządu decyzji odnośnie do zwolnień grupowych, które Zarząd ma przedstawić w niedługim czasie. Czekamy na wyrok, kto z nas zostanie zwolniony z zakładu pracy, kto z nas pozostanie. Na ten moment nie wiemy jeszcze nic. Pewne grupy zawodowe jeszcze w poprzednim rozdaniu zwolnień nie były brane pod uwagę, teraz pracownicy administracyjni również mogą być zagrożeni. Na chwilę obecną nie znamy danych dla poszczególnych lokalizacji zwolnień.”

Związki zawodowe od miesięcy apelują o przejrzystą komunikację i dialog ze strony zarządu. Mimo to wśród załogi narasta frustracja, niepewność i poczucie braku kontroli nad własnym losem.

Według nieoficjalnych informacji, kolejna fala zwolnień może nadejść w 2026 roku. W grę wchodzi kilkaset kolejnych etatów, a skala redukcji będzie zależała m.in. od wyniku rozmów ze związkami zawodowymi i efektów planu naprawczego spółki.

Foto: www.pkpcargo.com