Żart o wysadzeniu Mieszkowic kończy się zarzutami prokuratorskimi

Głupi żart 47-letniego mieszkańca Mieszkowic może zakończyć się dla niego więzieniem. Mężczyzna, będąc pod wpływem alkoholu, zadzwonił na numer alarmowy, informując, że za pomocą gazowni dojdzie do wysadzenia połowy miejscowości Mieszkowice.


“Sprawca wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadomił telefonicznie Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Szczecinie o mającym nastąpić wybuchu gazowni w Mieszkowicach. W wyniku niezwłocznych działań, po około dwóch godzinach, policjanci ustalili osobę, która wykonała połączenie telefoniczne i doprowadzili do Prokuratury Rejonowej w Gryfinie. Prokurator ogłosił mężczyźnie zarzut popełnienia czynu z artykułu 224a paragraf 1 kodeksu karnego. Podejrzany przyznał się do jego popełnienia i złożył wyjaśnienia, które aktualnie podlegają weryfikacji procesowej” – dla Twojego radia mówi prokurator Piotr Wieczorkiewicz, Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat, a także możliwość obciążenia kosztami przeprowadzonej akcji oraz odszkodowaniami za straty