Ustawowy wzrost płacy minimalnej to dobra wiadomość dla osób słabo uposażonych i bardzo zła dla przedsiębiorców, którzy muszą rekompensować innym pracownikom wzrosty wymuszone przez system. W wielu zachodniopomorskich przedsiębiorstwach to poważny problem.
Taki skokowy wzrost wynagrodzenia minimalnego powoduje zamieszanie z siatką wynagrodzeń. Pracownicy, którzy do tej pory zarabiali 3 500 zł a nawet 4.000 zł zgłaszają się do przełożonych z prośbą o podwyżkę wynagrodzenia. W końcowym efekcie to wszyscy pracownicy oczekują podwyższenia wynagrodzenia. Przedsiębiorcy planowali, oczywiście podniesienie wynagrodzeń w 2023 roku, niemniej jednak chcieliby dokonywać tych podwyżek w sposób bardziej kontrolowany, stopniowy. Skokowa podwyżka powoduje obciążenie ich budżetów w znaczny sposób i może nawet powodować destabilizację przedsiębiorstw – tłumaczy Dorota Siedziniewska – Brzeźniak, ekspert rynku pracy IDEA HR Group
Pracodawcy zgłaszają, że np. w gastronomii młodzi pracownicy zarobią więcej niż ich kierownicy. Jak to możliwe? Osoby do 26 roku życia mają nieozusowane pensje, co oznacza, że z ich wynagrodzenia zabieranych jest mniej zaliczek podatkowych. Pracownik etatowy powyżej 26 lat musi więc brutto zarabiać prawie 5 tysięcy złotych, by otrzymywać podobne wynagrodzenie.