Wczoraj uratował życie dwóm osobom w gminie Będzino. Łańcuch życia to bardzo ważny element współpracy z ratownikami WOPR przy udzielaniu pomocy tonącym. Jak stworzyć łańcuch życia i jak nim koordynować? O to spytaliśmy Krzysztofa Lewandowskiego z ratownictwa wodnego w Jarosławcu
Nie mamy z tym na razie problemu. Chętnie to robią, szczególnie mężczyźni. Po prostu rozbiegamy się po plaży, szukamy silnych, wysokich mężczyzn. Łapiemy się za ręcę, zawsze na końcu łańcucha jest ratownik. Często też przeplatamy kilku ratowników w środek, żeby ten łańcuch równiutko szedł. Od strony morza na pewno też jest ratownik, bo zabezpiecza, żeby się nie rozerwał i za głęboko ktoś nie poszedł. No i idziemy idziemy w poprzek sektora, od jednych falochronów do drugich. Jeżeli by się zdarzyło, że ktoś by tam leżał, to byśmy na pewno go znaleźli. Jeżeli zorganizujemy szybko taki łańcuch, to znaczy że szybko kogoś znajdziemy no i jest duża szansa na odratowanie i że nie przyniesie to jakichś skutków ubocznych.
Pamiętajcie o zachowaniu bezpieczeństwa nad wodą i gotowości do pomocy ratownikom WOPR-u. To naprawdę ratuje życie.