Rząd federalny Niemiec uznał Polskę za obszar zagrożony koronawirusem. Instytut Roberta Kocha poinformował na swojej stronie internetowej, że obywatele Niemiec po powrocie z Polski muszą poddać się kwarantannie lub przejść test na obecność koronawirusa.
Klasyfikacja jako obszar ryzyka i związane z tym ostrzeżenia Federalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie oznaczają zakazu podróżowania, ale ma efekt odstraszający turystów.
Co to oznacza dla ludzi utrzymujących się z przygranicznego handlu i turystyki? W Świnoujściu pytał o to nasz reporter.
– Wiosną zamknęli nas na trzy miesiące. Wtedy daliśmy radę, to i teraz damy. Spadnie stopa życiowa, bo utrata dochodów, to sięganie do oszczędności. Na targowisku dużo ludzi już i tak ma długi, strach myśleć co teraz będzie – mówią sprzedawcy z przygranicznego targowiska.
Obywatele Niemiec powracający z Polski będą musieli przebywać w kwarantannie przez 14 dni. Skrócenie tego okresu będzie możliwe po uzyskaniu negatywnego wyniku na obecność koronawirusa.
Wraz z nowymi decyzjami rządu federalnego wszystkie obszary przygraniczne z Niemcami, z wyjątkiem Danii, znalazły się na liście ryzyka.
Klasyfikacja jako obszar ryzyka ma miejsce, gdy kraj lub region przekroczy limit 50 nowych zakażeń na 100 000 mieszkańców w ciągu ostatnich siedmiu dni. Obecnie odnosi się to wyłącznie do ponad 130 krajów.