W Koszalinie pojawił się pierwszy Kiss & Ride. Mieszkańcy nie wiedzą o co chodzi.

Parking Kiss & Ride w wielu miastach to norma, zwłaszcza przy lotniskach, dworcach czy budynkach użyteczności publicznej. Takie oznaczenie miejsca postojowego pojawiło się niedawno przy koszalińskim szpitalu. Na litery K i R, koszalinianie reagują ze zdziwieniem.

Wielki świat dotarł także do Koszalina i wzbudził niemałą konsternację wśród kierowców, którzy jak widać nie wyjechali nigdy poza powiat. Miejsca Kiss & Ride pojawiły się przy szpitalu. Miasto wprowadziło takie rozwiązanie jako ułatwienie, a także po to by przeanalizować czy jest potrzeba takich miejsc i ile dokładnie ich wyznaczyć.

Wyznaczone miejsce, służące do krótkiego postoju, ułatwiające szybką przesiadkę pasażera pojazdu na inny rodzaj transportu lub obiektu albo służące po prostu do zatrzymania aby kogoś podwieźć, to dla mieszkańców Koszalina nowość. Bywa tak, że samochód na miejscu, na którym wolno stać do 3 minut, stoi 4 godziny, bo ktoś akurat poszedł na wizytę do poradni specjalistycznej. Nieświadomi mieszkańcy miasta w internetowych komentarzach narzekają na anglojęzyczne znaczenie znaku. Pojawiają się wpisy: “po ludzku nie można napisać?” , “za chwilę po chińsku zaczną pisać i też będziesz musiał rozumieć.” Jak widać do Kiss & Ride mieszkańcy Koszalina muszą się przyzwyczaić.

W naszym regionie miejsca Kiss & Ride można znaleźć m.in przy dworcach kolejowych w Szczecinie i Świnoujściu. W Stargardzie natomiast, wyznaczono całą strefę Park & Ride, która zachęca do pozostawienia samochodu na cały dzień i przesiadkę np. na pociąg.