Wszystkie miasta regionu z mniejszym lub większym zaangażowaniem szukają oszczędności. Aby nie uszczuplać zasobów miejskiej kasy Kołobrzeg postanowił zrezygnować w tym roku z bożonarodzeniowego jarmarku.
Od lat mieszkańcy i turyści w okresie przedświątecznym mogli odwiedzać Skwer Pionierów lub plac przed ratuszem. Tam czekały na nich stoiska, kramiki, a także gry, zabawy i występy artystyczne. W tym roku nic z tych rzeczy nie zagości w uzdrowisku.
Wychodzi na to, że miejskie władze przygotowywały się do wygaszenia świątecznego jarmarku od poprzedniego grudnia. Wtedy już, zamiast tradycyjnej bożonarodzeniowej imprezy, magistrat zorganizował trwający 5 dni jarmark mikołajkowy. Ten jednak nie wzbudził takiego zainteresowania jak oczekiwano, a zdania uczestników co do jego jakości były mocno podzielone. Kołobrzeg opracował pewne plany co do organizacji wydarzenia w tym roku, jednak jego koszt wyniósłby ok. 200 tys. zł. i ostatecznie je porzucono.
Czy to oznacza, że świąteczny klimat zniknie całkowicie? Miasto przygotowuje dwa mniejsze, świąteczne wydarzenia. Będzie to tradycyjne zapalenie lampek na choince i iluminacja budynku ratusza w technologii tzw. mappingu 3D. Do tego, w Kołobrzegu pojawi się więcej ozdób na ulicach.