Nieznany sprawca urwał głowę Freddiemu Mercury’emu w gabinecie figur woskowych w Międzyzdrojach. Sprawcę nagrał monitoring.
– Na szczęście nie udało mu się jej ukraść. Głowę piosenkarza odnaleziono po żmudnych poszukiwaniach – mówi Katarzyna Gołos, właścicielka gabinetu. – Pan przyszedł w poniedziałek, zdjął głowę jednej z figur, schował ją pod pachę i próbował wyjść. Owinął ją w koszulę, którą wziął od Kargula i Pawlaka. Dzięki jednej z naszych pań, nie udało mu się jej ukraść i ostatecznie wyszedł bez głowy – mówi.
To nie pierwsza taka sytuacja w historii gabinetu figur woskowych. Wcześniej ktoś urwał palce Lechowi Wałęsie, notorycznie kradzione są cygara Winstonowi Churchillowi. Udaremniono także próbę kradzieży całej figury.
– To dało nam dużo do myślenia, że musimy popracować nad ochroną. Po całym dniu przeglądania monitoringu, okazało się, że pan schował głowę przy Shreku. Kiedyś jeden z turystów wziął całą figurę pod pachę i chciał z nią wyjść – mówi Katarzyna Gołos.
Po serii takich przypadków radzimy zastąpić woskowego ochroniarza – prawdziwym – z krwi i kości.