W miejscowościach nadmorskich, w tym roku widać znacznie większą ilość produkowanych odpadów przez turystów. To wszystko przez oszczędności. Ktoś, kto przyjedzie na przykład do Kołobrzegu, zamiast stołować się w restauracji, woli kupić półprodukty i przygotować sobie posiłek w wynajętym apartamencie, pokoju czy ośrodku. Takie zachowanie sprawiło, że służby odpowiedzialne za wywóz śmieci mają znacznie więcej pracy na tzw. kwaterach. Odbiera się stąd zdecydowanie więcej worków na odpady zmieszane. Szacuje się, że liczba odbieranych śmieci zwiększyła się o około 30%. Według wyliczeń Miejskiego Zakładu Zieleni Dróg i Ochrony Środowiska w Kołobrzegu, odbieranych jest tygodniowo powyżej 1100 ton – 100% więcej niż przed sezonem. Czy w związku z tym wspólnoty mieszkaniowe i mieszkańcy mają obawiać się podwyżek za wywóz w przyszłym roku? Wątpliwości rozwiewa Michał Wojtewicz, dyrektor ds. Gospodarki Odpadami kołobrzeskiej Zieleni:
Obsługa nie ma żadnego wpływu na cenę. My rozliczamy się z miastem czy z gminami, które obsługujemy. Cena jest za masę odpadów, czyli dla nas lepiej, jeżeli jest więcej. Druga rzecz jest taka, że im więcej, tym może być nawet taniej. Teraz mamy instalację nową, funkcjonującą. Możemy sobie pozwolić na to, że ona została tam zaprojektowana na pewien strumień odpadów. Mamy jeszcze zapas.
W podkołobrzeskim Korzyścienku, w zeszłym roku, w sortowni, powstała nowa linia do sortowania odpadów. Urządzenie dzieli śmieci względem wagi i materiału. Jest także wyposażone w specjalny skaner optyczny. Dzięki modernizacji minimum 2 tys. ton odpadów w ciągu roku nie jedzie na wysypisko, tylko zostaje przywrócone z powrotem do użytku. Według Michała Wojtewicza, urządzenie sprosta nadwyżce.