To był strzał w dziesiątkę. Kolejki na wiejskim targu

Znakomitym pomysłem okazało się zorganizowanie targu ze swojską żywnością w podgoleniowskich Kliniskach Wielkich.

Dostępne na nim był świeże warzywa, sery kozie, owcze i krowie, miody, błyskawicznie znikające jaja, rękodzieło, miejscowi chłopcy sprzedawali lemoniadę, działało też bogato zastawione stoisko koła gospodyń wiejskich z Załomia. Co ważne, dopisali chętni do zrobienia zakupów, a mieszkający w Kliniskach Robert Kuszyński był bardzo zadowolony z tego, że może je zrobić na miejscu.

 

Bardzo zadowolona z pierwszego zorganizowanego w Kliniskach targu była też sołtys wsi, Anna Trelińska. Już zapowiedziała, że kolejny odbędzie się za tydzień.