Szczecin. Zlikwidowano koczowisko po bezdomnych

Mimo wielu przedsięwzięć ze strony Szczecina i wielu instytucji, kierujących pomoc dla osób bezdomnych, wiele z tych nich zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim wybiera koczowanie poza schroniskami i noclegowniami.

Najczęściej są to opuszczone altany działkowe, pustostany, kanały ciepłownicze, parawany śmietnikowe. Jest też grupa osób „zamieszkujących” wprost pod gołym niebem, pod mostami, w miejscach otoczonych tylko krzakami.

Kładka na ulicy Wyszyńskiego to miejsce pokonywane codziennie przez setki mieszkańców naszego miasta. Pod tą kładką do niedawna koczowali bezdomni.

– Pół biedy, gdyby zachowywali przy tym porządek, choć nie jest to właściwe miejsce do życia dla żadnego człowieka – mówi st. insp. Joanna Wojtach, Rzecznik Straży Miejskiej Szczecin. – Niestety osoby bezdomne utworzyły sobie zanieczyszczone odchodami pobojowisko i śmietnisko, spowodowane nagromadzonymi śmieciami, w którym zalegały cuchnące legowiska z gnijących materacy i sterty śmieci i pustych butelek po alkoholu.

Mimo wielokrotnie proponowanej pomocy m.in. przez strażników miejskich osoby te nie chciały udać się do schroniska, noclegowni, aby poprawić swój byt. Z drugiej strony widok koczowiska w centrum miasta to fatalna wizytówka.

Kolejna interwencja strażnika osiedlowego zakończyła się likwidacją koczowiskam,  które wcześniej zostało opuszczone przez bezdomnych.

Wywieziono worki, wypełnione pozostawionymi śmieciami, butelkami po napitkach, posprzątano z odchodów i zabrano brudne materace. Oby teraz to miejsce było w takim stanie, jak po uprzątnięciu przez służby miejskie.