W sobotnie popołudnie serce Szczecina zabiło w rytmie równości i akceptacji. Tysiące osób przeszły ulicami miasta w ramach siódmego Marszu Równości, który w tym roku odbywał się pod hasłem „Na co czekacie?”. Kolorowy pochód, poprzedzony piknikiem na Jasnych Błoniach, był wyrazem solidarności ze społecznością LGBT+ oraz apelem o równość i prawa człowieka.
W sobotę ze Szczecińskich Jasnych Błoni wyruszył siódmy Marsz Równości. Tegoroczna edycja odbywała się pod hasłem „Na co czekacie?”, które miało skłonić do refleksji nad opieszałością instytucji i polityków w działaniach na rzecz praw mniejszości.
Kolorowy tłum, w którym nie brakowało rodzin z dziećmi, seniorów, aktywistów i sojuszników społeczności LGBT+, przeszedł głównymi ulicami miasta. Trasa prowadziła m.in. przez aleję Wojska Polskiego, by finalnie ponownie dotrzeć na Jasne Błonia.
Wydarzeniu towarzyszył piknik, który rozpoczął się jeszcze przed marszem. Na uczestników czekały stoiska organizacji wspierających prawa człowieka, muzyka oraz warsztaty integracyjne. Nie zabrakło tęczowych flag, transparentów z hasłami równościowymi i uśmiechów.
Organizatorzy podkreślali, że Marsz Równości to nie tylko święto, ale też wyraz sprzeciwu wobec przemocy, wykluczenia i braku reprezentacji. – Marsz to przestrzeń, gdzie każdy może poczuć się bezpiecznie i być sobą – mówili.
Całość wydarzenia przebiegła pokojowo i bez incydentów. Nad bezpieczeństwem czuwały służby miejskie oraz wolontariusze.
Szczecin po raz kolejny udowodnił, że potrafi być miastem otwartym, wspierającym i kolorowym.
Foto: Janusz Merz/Twoje Radio