Stargardzianka mieszkająca we Włoszech: Zostańcie w domach. Zachowanie pojedynczej osoby ma ogromny wpływ na rozprzestrzenianie się koronawirusa!

Pochodząca ze Stargardu Aleksandra Ogórkiewicz, od 6 lat mieszkająca we Włoszech, apeluje do Polaków, aby się opamiętali. Mieszkańcy Stargardu mogą kojarzyć Panią Olę z zespołu „Ava”, który działał w Młodzieżowym Domu Kultury. Pani Ola nadal związana jest z muzyką – śpiewa w chórze. We Włoszech pracowała jako nauczycielka gry na skrzypcach w szkole prywatnej. Od niedawna stara się rozwinąć swoją działalność jako konsultantka ds. snu dziecka. Wczoraj na Facebookowym profilu opublikowała następujący apel:

 

Mieszkam we Włoszech z rodziną. Od kilku dni mamy nakaz pozostania w domach. Jeżeli musimy jechać do pracy lub po zakupy to tylko w pojedynkę i z wydrukowanym i podpisanym formularzem. Do sklepów jesteśmy wpuszczeni po kilka osób na raz. Wszystkie place zabaw pozamykane, szpitale powoli nie wyrabiają z ilością osób na intensywnej terapii! Jeżeli wirus nie spowolni niedługo zacznie brakować łóżek i personelu!

A wtedy… Wiesz co będzie jeżeli TY i dajmy na to twój ojciec, który ma problemy z ciśnieniem traficie w tym samym czasie do szpitala, zgadnij ?! Tak, przyjmą CIEBIE a twój tata będzie musiał poczekać jako, że ma mniejsze szanse na przeżycie! Brzmi nieprawdopodobnie , prawda? A jednak…

Proszę was! Nie dajcie się zwieść liczbom. Zakażonych w Polsce może być znacznie więcej niż pokazują liczby. Wystarczy wziąć pod uwagę różnicę w ilości pobieranych próbek w PL a tych we Włoszech (Wł ponad 25tys.wiecej).

Nie powielajcie błędu jaki zrobiło mnóstwo osób tutaj, we Włoszech, kilka tygodni temu, kiedy ogłoszono zamknięcie szkół, przedszkoli, uczelni. Inne obiekty (bary, centra handlowe) w tym samym czasie dalej funkcjonowały. Nie było jeszcze odgórnie konkretnej wiadomości aby pozostać w domach. Zgadnijcie co się zostało?! Ludzie poczuli się jak na WAKACJACH! Bary pełne młodzieży, centra handlowe pełne rodzin.
Teraz widzimy tego konsekwencje. Jeżeli nie nauczycie się na błędach innych, czeka was dokładnie to samo. To kwestia tygodnia, może dwóch.

Rodzice! Rozmawiajcie i wytłumaczcie na spokojnie dzieciom co się dzieje i dlaczego tak ważne jest odizolowanie się od drugiej osoby. Nie dawajcie dzieci pod opiekę dziadkom, po przyjściu do domu zmieńcie ubrania, umyjcie się dokładnie. Wirus utrzymuje się od kilku godzin do kilku dni na powierzchni ubrań, mebli, szkle itp. Dezynfekujcie dłonie ale także przedmioty w domach, klamki drzwi…

Tylko od nas zależy czy uda się spowolnić rozprzestrzenianie się korona wirusa!!!
To jedyny sposób aby nie tylko pomóc szpitalom, które nie poradzą sobie z ilością zakażonych osób z powikłaniami, ale przede wszystkim aby uchronić nasze rodziny, rodziców, dziadków, osoby które są najbardziej narażone na powikłania.

Proszę was o zachowanie rozsądku, o ograniczenie wychodzenia z domu do minimum, o odizolowanie się od innych.

To nie jest jakiś głupi żart, to nie jest coś czym nie można się nie przejmować tak jak nie przejmowała się tym duża część Włoskiej społeczności.

Kilka ostatnich dni tutaj pokazało też jak bardzo rodziny potrafią się zjednoczyć i wspierać w tak trudnej sytuacji. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo akcji dla rodziców, dla dzieci aby jakoś przetrwać długie godziny spędzane w domu.
Jestem Polką i wiem że także Polacy potrafią się pięknie wspierać.

Nie czekajcie!

Uważajcie na siebie, uważajcie na innych!

Dziś w programie „Twój Dzień” z Aleksandrą Ogórkiewicz rozmawiał Szymon Cybulski: