W ciągu trzech lat blisko 300 tys. m³ nieoczyszczonych ścieków komunalnych trafiło do rzeki Iny przez przelewy burzowe. Bez wymaganych pozwoleń wodnoprawnych zrzucono ponad 160 tys. m³ ścieków – wynika z raportu NIK przeprowadzonego na terenie Stargardu. W ostatniej audycji „Stargard Mówi” prezydent Rafał Zając tłumaczył, z czego ta sytuacja wynika.
Patrząc na historię radzenia sobie z tym problemem w Stargardzie, życzyłbym każdemu miastu, aby w stosunkowo krótkim czasie potrafiło uporać się z wyzwaniem wynikającym z metod budowy stosowanych przez ostatnie kilkadziesiąt lat. W ciągu ostatnich 4-5 lat opracowaliśmy koncepcję, a w ciągu kolejnych 4 lat zrealizujemy inwestycję, która pozwoli na przejęcie całego naporu wód burzowych. Problem ten nie dotyczy wyłącznie Stargardu – ponad 50% polskich miast zrzuca wody opadowe do rzek przez przelewy burzowe. W większych miastach, takich jak Poznań, Kraków, Wrocław czy Szczecin, nie zauważamy tego zjawiska, ponieważ tamtejsze rzeki, takie jak Odra, Warta czy Wisła, mają znacznie większą pojemność – wyjaśnia Rafał Zając
Piotr Tomczak, prezes Wód Miejskich w audycji „Stargard Mówi” poinformował o tym, że spółka jest po rozstrzygnięciu przetargu na budowę wysokowydajnej przepompowni wraz z retencjonowaniem ścieków.
Zakres robót obejmuje zarurowanie otwartego kanału, budowanie komór, wybudowanie czwartego syfonu pod rzeką Iną, budowa wysokowydajnej przepompowni i zaadoptowanie dzisiejszych obiektów kubaturowych na zbiorniki retencyjne. W sumie dzisiejszą retencję, którą mamy na poziomie 4.200, powiększymy o kolejne 28 tysięcy metrów sześciennych. Żeby dać jakiś taki wymiar czy skalę tej ilości, to dziś jest to około 2,5 dnia ścieków napływających w porze suchej na oczyszczalnie – tłumaczy Piotr Tomczak
Realizacja wszystkich elementów inwestycji powinna zakończyć się w 2028 roku. Audycja „Stargard Mówi” dostępna jest na oficjalnym kanale You Tube Twojego Radia.