Spór o świeckość przestrzeni publicznej. Stargardzka radna opuszcza Platformę Obywatelską

Poznaliśmy kulisy odejścia Moniki Kirschenstein z Platformy Obywatelskiej. Radna Rady Miasta Stargard podkreśla, że decyzję podjęła z żalem, ale była to – jak mówi – naturalna konsekwencja wcześniejszych wydarzeń. Wcześniej została zawieszona w prawach członka klubu Koalicji Obywatelskiej.

 

Monika Kirschenstein, radna Rady Miasta Stargard, wyjaśnia powody swojego odejścia z Platformy Obywatelskiej. W rozmowie z Twoim Radiem podkreśla, że zarzuty o złamanie dyscypliny głosowania są bezpodstawne.

 

Zarzuca mi się złamanie dyscypliny głosowania. Uważam, że nie można o tym mówić, ponieważ nie brałam udziału w samym głosowaniu. Pan prezydent uzyskał absolutorium. Jeśli chodzi o moje odejście z Platformy Obywatelskiej – zrobiłam to z żalem, ale była to naturalna konsekwencja wcześniejszych wydarzeń. Największe kontrowersje wywołał mój wpis w internecie, w którym użyłam słowa katole. Za to słowo przeprosiłam. Jednak nie godzę się na sytuację, w której w przestrzeni publicznej – świeckiej – na każdym kroku pojawiają się modlitwy czy różańce. Uważam, że przestrzeń publiczna dla obywateli powinna pozostać neutralna i świecka.

Głos w sprawie zabrał także Dawid Pycz, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Stargard.

Powodów było kilka – zarówno zachowania w internecie, jak i podczas sesji Rady Miejskiej. Nie wszystkie działania pani Moniki w ostatnim półtora roku były takie, pod którymi chcielibyśmy się podpisać jako klub. Dla nas najważniejsze jest to, aby każdy potrafił grać zespołowo. W tym przypadku, niestety, tak nie było.

Mimo rozstania z Platformą Obywatelską, Monika Kirschenstein zapowiada dalszą aktywność w radzie. Deklaruje współpracę na rzecz mieszkańców Stargardu.
Foto: Janusz Merz/Twoje Radio