Mieszkaniec Stargardu zwrócił się do redakcji Twojego Radia ze sprawą latarni ustawionych na chodniku przy Alei Żołnierza Boczna. Co prawda słupy nie są nowością, jednak słuchacz dziwił się umiejscowieniu ich pół metra od krawężnika. Takie umiejscowienie spowoduje zagrożenie dla pieszych, którzy idąc w przeciwnych kierunkach, będą schodzili na jezdnię chcąc ominąć latarnie, doprowadzi to w końcu do nieszczęścia. Nie można było latarni ustawić w pasie zieleni wzdłuż budynków mieszkalnych – czytamy w liście pana Sebastiana. Do poruszonych kwestii odniósł się Urząd Miasta Stargard.
Obecnie słupy stoją po lewej stronie ulicy, ich zasilenie jest doprowadzane linią napowietrzną i projektując nowe latarnie, musieliśmy wziąć pod uwagę konieczność schowania linii zasilającej oświetlenie, ale także to, że pod chodnikiem już biegnie bardzo dużo różnych sieci, np. teletechniczne, gazowe, wodociągowe, kanalizacyjne. Kolejna ważna sprawa, musieliśmy zachować w tym miejscu skrajnię drogową. Właśnie z tych powodów latarnie zostały przeniesione na drugą stronę ulicy, a jeśli chodzi o zieleńce, to nie mogliśmy ich tam umieścić, ponieważ te tereny są poza naszym pasem drogowym. Nie jesteśmy ich właścicielami, należą do wspólnot mieszkaniowych – wyjaśnia Katarzyna Grzesiak z Urzędu Miasta Stargard
Mimo wyjaśnień ze strony Urzędu Miasta, kwestia umiejscowienia słupów oświetleniowych na chodniku pozostaje dyskusyjna. Takie rozwiązanie może stanowić utrudnienie dla osób poruszających się pieszo, zwłaszcza matkom z wózkami, osobom starszym, schorowanym, oraz niepełnosprawnym korzystającym z wózków inwalidzkich.