Na terenie Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” w Szczecinie doszło do tragicznego wypadku. W trakcie popołudniowej zmiany pracownik miał zostać wciągnięty przez potężną tokarko-frezarkę.
We wtorek o godzinie 21.30 otrzymaliśmy wezwanie do stoczni „Gryfia” dotyczące mężczyzny, który miał mieć wypadek w pracy. Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego nie podejmował żadnych medycznych czynności ratunkowych ze względu na ewidentne znamiona śmierci tego pacjenta – informuje Paulina Heigel z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego
Do zdarzenia doszło w trakcie pracy. Czy do wypadku przyczyniła się nieuwaga obsługującego maszynę, czy też pracodawca nie dopilnował norm bezpieczeństwa, to wyjaśniać będzie również Państwowa Inspekcja Pracy.
Zgłoszenie dostaliśmy od policji, we wtorek późnym wieczorem. Inspekcja była na miejscu, trwa postępowanie kontrolne i o wnioskach będzie można mówić po jego zakończeniu. Ofiarą jest pracownik, 31-letni mężczyzna – mówi Ewelina Kolanowska-Wrońska z Państwowej Inspekcji Pracy
Na stronie Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia opublikowano oświadczenie Zarządu, w którym czytamy, że właściwe organy prowadzą postępowania wyjaśniające, a Gryfia nie jest stroną tych postępowań, pokrzywdzony nie był pracownikiem stoczni.