W czasie pandemii spadła liczba ślubów udzielanych przez stargardzki Urząd Stanu Cywilnego. Obecnie odbywają się średnio cztery takie uroczystości w tygodniu. Wcześniej ich liczba była ponad dwukrotnie wyższa.
– To pary przekładają termin ceremonii. Nasz urząd jest cały czas otwarty. Od czasu ogłoszenia epidemii – czyli początku marca – można powiedzieć, że połowa ślubów została odwołana. Uroczystości zostają przełożone zazwyczaj na jesień tego roku, ale zdarzają się też pary, które termin ustaliły dopiero na rok przyszły – mówi Jarosław Hajduk z Urzędu Miejskiego.
Te pary, które już zdecydują się na ślub teraz, muszą liczyć się z dużo skromniejszą uroczystością. Ograniczenia związane z epidemią sprawiają, że do sali ślubów może wejść ograniczona liczba gości.
– Te śluby, które odbywają się w czasie epidemii mają specjalne procedury. Obowiązują ograniczenia jeżeli chodzi o ilość osób biorących udział w ceremonii – w sumie może być ich osiem. Mówimy tu o parze młodej, świadkach i dopuszczamy udział rodziców. Między uczestnikami muszą być zachowane odległości , wszyscy powinni mieć maseczki – dodaje Jarosław Hajduk.
Część gmin zdecydowała się na rezygnację z udzielania ślubów, dlatego niektóre pary – z sąsiednich miejscowości – decydują się na zawarcie małżeństwa w Stargardzie. Są to jednak jednostkowe przypadki.