Kara z kradzież ratującego życie defibrylatora będzie, samego urządzenia, wszystko na to wskazuje, nie uda się odzyskać.
Mężczyzna, który urządzenie wyrwał ze ściany budynku przy ul. Franciszkańskiej w Koszalinie, trafił już do aresztu i usłyszał zarzuty. Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji informuje jednak, że wart około 7 tysięcy złotych defibrylator niekoniecznie wróci na swoje miejsce.
Dobrze znanemu koszalińskim policjantom 45-latkowi za kradzież i zniszczenie defibrylatora grozi do 10 lat więzienia.