Siedem dni walki. Tabin triumfuje w Rallye Breslau z wizerunkiem gen. Mieczysława Boruty-Spiechowicza na kasku

Z wizerunkiem generała Mieczysława Boruty-Spiechowicza, Bartłomiej Tabin zwyciężył w „europejskim Dakarze”, czyli rajdzie Rallye Breslau, który zakończył się w ten weekend na Poligonie Drawskim. Tabin został pierwszym Polakiem-motocyklistą, który ten rajd wygrał. Wcześniej, z wizerunkiem gen. Litwinowicza, Tabin ukończył już Rajd Dakar. Tym razem nie na pustyni, ale po lasach i czołgowych drogach, było to siedem dni ścigania na trasach od okolic Żagania i Świętoszowa aż na Poligon Drawski, gdzie była meta rajdu. Najlepsi zawodnicy z całej Europy – ok. 350 załóg na motocyklach, w samochodach terenowych, quadach i pojazdach SSV ścigało się w dzień i w nocy pokonując w sumie prawie tysiąc kilometrów odcinków specjalnych.
Bartłomiej Tabin, który od jesieni ubiegłego roku w porozumieniu ze szczecińskim Oddziałem IPN ściga się upamiętniając polskich bohaterów, tym razem na kasku miał wizerunek związanego ze Szczecinem gen. Mieczysława Boruty-Spiechowicza. – Długo musieliśmy czekać, aby Polak w rajdzie organizowanym właśnie u nas w Polsce, na naszych poligonach mógł podnieść biało-czerwoną flagę na najwyższym stopniu podium – mówi szczęśliwy Tabin. Podkreśla, że jest dumny z tego, że tak jak na Rajdzie Dakar, który ukończył w styczniu tego roku, jak teraz na Rallye Breslau, dalej będzie upamiętniał polskich bohaterów. Bartłomieja Tabina i jego kolegów z „Grupy Boruta”, upamiętniających gen. Mieczysława Borutę-Spiechowicza zobaczymy znów pod koniec wakacji, 25 sierpnia w Szczecinie gdzie zakończy się Rajd Baja Poland.
Foto: Bartłomiej Tabin