Seniorka mieszkająca w powiecie stargardzkim została oszukana tak zwaną metodą „na policjanta”. W wyniku oszustwa straciła 26 tysięcy złotych. O sprawie mówi Dorota Biernikowicz ze stargardzkiej policji:
„Na jej numer telefonu zadzwoniła kobieta, która zwracała się do niej mamo i powiedziała, że miała wypadek. Potrąciła kobietę w ciąży i prosi o pomoc. Następnie zadzwonił mężczyzna ze wschodnim akcentem, który powiedział kobiecie, że jest policjantem i potrzebne są pieniądze za zapłatę kaucji, aby jej córka wyszła na wolność. Nakazał pokrzywdzonej spakować pieniądze w kopertę i przekazać za chwilę osobie, która przyjdzie do niej do domu.”
Policja przypomina o nieuleganiu presji czasu w takich przypadkach i upewnieniu się, czy rzeczywiście rozmawiamy z osobą, za którą rozmówca się podaje.