Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin dogadali się. Wyborów 10 maja nie będzie – napisali we wspólnym oświadczeniu prezesi PiS-u i Porozumienia.
Opozycja nie ukrywa rozgoryczenia, głośno mów się o upadku demokracji.
– Żaden z tych panów nie ma prawnych upoważnień do zmiany ordynacji wyborczej i do pozbawiania kompetencji instytucji, które do dziś były odpowiedzialne za organizację prawną wyborów. Jeśli te instytucje zostały tego pozbawione oznacza, że nie ma w Polsce demokracji – komentuje na naszej antenie senator Magdalena Kochan z Koalicji Obywatelskiej.
Innego zdania jest poseł PiS – Michał Jach. Ta decyzja spowoduje stabilizację w kraju – mówi.
– Ta decyzja daje nadzieję i pewność, że poziom naszego życia będzie coraz lepszy – że będzie tak jak zapowiadał premier Mateusz Morawiecki i za kilka, kilkanaście lat dogonimy najbogatsze państwa Europy Jest to realne. Do tego potrzebna jest stabilizacja polityczna, którą już mamy i będzie ona potwierdzona po wyborach prezydenckich – dodaje Michał Jach.
Nowe wybory ma przygotować Państwowa Komisja Wyborcza. Odbędą się najprawdopodobniej 17 lipca.