Trwa okres urlopowy, niestety wyjazd ludzi na wakacje często wiąże się z tragedią dla zwierząt. Schroniska w naszym regionie pękają w szwach, to wszystko za sprawą osób, które porzucają swoich wydawałoby się pupili ze względu na wczasy. Mówi Aleksandra Fila ze schroniska w Kiczarowie pod Stargardem.
O ile rok temu w czasie pandemii więcej osób brało zwierzęta niż je porzucało, teraz jest odwrotnie. Ludzie wyjeżdżają, są bony wczasowe i po prostu dzwonią notorycznie żeby przehotelować, bo chcą sobie wyjechać. Traktują zwierzęta bardzo rzeczowo, tragedia i to jest naprawdę widoczne. Mamy duży procent adopcji, ale tak naprawdę patrząc na to co było w poprzednim roku, a to co jest teraz, to ten problem jest bardzo widoczny.
Porzucenie zwierzęcia jest karalne i grozi za to nakaz wpłaty minimum 1000 zł. na wskazany cel związany z ochroną zwierząt, przymusowe wsparcie może być jednak sporo wyższe, ponieważ górny próg kończy się na kwocie 100 000 zł.
(Fot. Źródło: unsplash.com)