Samorządy nie chcą brać udziału w dystrybucji węgla. Inaczej jest w Świnoujściu, które sprowadzany węgiel ma pod nosem – leży na placach składowych w porcie.
– Zanim węgiel zostanie zamówiony, chcemy sprawdzić, ile go potrzeba. Mamy na to kilka dni, bo samorząd zainteresowany jest by sprawę załatwić jak najszybciej. Skoro pojawiały się gwarancje rządowe, liczymy, że dostaniemy tyle węgla, ile zostanie zamówione. Jeśli chodzi o logistykę, to przewiezienie węgla z portu na plac składowy miejskiej spółki PEC nie stanowi problemu. Takie transporty odbywały się chociażby w ubiegłym tygodniu, kiedy do Świnoujścia dotarł węgiel na potrzeby PEC – czytamy w informacji rzecznika prasowego Świnoujścia.