Według przewodniczącego rady Zdzisława Rygla, subwencje nie pokrywają rzeczywistych wydatków. Tak jest chociażby w przypadku służby zdrowia czy oświaty do których samorządy każdego roku dokładają kilka milionów złotych.
– Pamiętacie państwo tegoroczne strajki nauczycieli? Pamiętacie państwo rozmowy i negocjacje prowadzone z rządem na temat regulacji płac? Co się stało? Pozytywnie zostały te wnioski zrealizowane. Bardzo się cieszymy, tylko rząd zapomniał przekazać pieniądze na realizację tego zadania. 3 miliony złotych – tyle kosztuje regulacja płac w roku bieżącym. Ile przekazano nam subwencji – 891 tysięcy złotych – mówi Zdzisław Rygiel.
Zdzisław Rygiel dodaje, że takie działania rządu, jego zdaniem mają doprowadzić do centralizacji państwa. Ze słowami przewodniczącego rady powiatu nie zgadza się Bogdan Terebecki – radny PiS.
– Z pana wypowiedzi to tak wynika, że wszystkiemu winien jest rząd. Może tak byśmy się pochylili nas sobą. Wszystkie organizacje publiczne, samorządowe – co one robią na poprawę? Czy nie funkcjonują na wyrost? – dopytywał Bogdan Terebecki.
Tylko w ostatnich latach, starostwo do zadań oświatowych każdego roku dopłaca ponad 10 milionów złotych.