Przed jutrzejszym meczem Kosta Runjaić i Benedikt Zech odpowiadali na pytania dziennikarzy. Przekaz nie różnił się mocno od tego z zeszłego tygodnia. Szczeciński zespół czuje respekt do swojego rywala, ale nie boi się wyzwania.
Cieszymy się bardzo, że jutro zagramy ten drugi mecz i dojdzie do rozstrzygnięcia. Ogólnie, to nic się nie zmieniło. Osijek był faworytem w pierwszym meczu i będzie w nim również jutro, potwierdzili swoją formę zwycięstwami w lidze. – mówi Kosta Runjaić. Zauważa jednak, że Pogoń również pokazała swoją formę, wygrywając z Górnikiem Zabrze.
Prawdopodobnie nie zmienimy dużo w stosunku do pierwszego meczu i cieszymy się, że wszyscy zawodnicy są zdrowi i gotowi do gry. Nie ma jeszcze ostatecznych decyzji, te będą podejmowane jutro – mówi Kosta Runjaić. – Myślę, że obie drużyny są dobrze o sobie poinformowane, Osijek gra bardzo kompaktowo, zdyscyplinowanie z tyłu, szybko przechodzi z defensywy do ofensywy, są bardzo silni na swoim boisku, co nie jest żadną tajemnicą. Musimy przetrwać pierwsze minuty, a potem próbować grać swoją piłkę. Będzie to dla nas duże wyzwanie, któremu chętnie się postawimy.
Benedikt Zech, zapytany o warunki, odpowiada, że tych się nie boi, pomimo tego, że jest dużo goręcej niż w Polsce. Zapytany został również o Ramona Miereza, napastnika NK Osijek, którego obrońcy Pogoni, mówiąc kolokwialnie, schowali do kieszeni. – Być może tak to wygląda z trybun, ale to jest ciężka praca przez całe 90 minut. Mierez dużo pracuje, dużo biega, wspomaga defensywę i trzeba go gonić.
Kosta Runjaić zapytany o karne, odpowiedział, że nie trenowali strzelania jedenastek, ale wierzy zarówno w Dante Stipicę jako bramkarza, jak i również w zawodników z pola.