W zespole zadebiutował, i zagrał 16 minut, Rod Camphor. Ale stargardzka drużyna nie zagrała tak dobrze jak w sobotę w Starogardzie Gdańskim czy wcześniej w wygranym meczu na własnym parkiecie.
– mówił trener Krzysztof Koziorowicz.
Szkoleniowiec gości, David Dedek pochwalił z kolei Spójnię za szybką i twardą grę. Oczywiście zwrócił uwagę na publiczność, przy której rozgrywanie meczu jest naprawdę wielkim wydarzeniem.
Gracze z Lublina prosto po meczu udali się do Włocławka, gdzie już w sobotę zagrają z Anwilem. A Spójnię czekają teraz cztery z rzędu mecze na wyjazdach. Najbliższy mecz – w niedzielę o 19.00 ze Stalą Ostrów.