O tym, że niebezpieczne substancje mogą być składowane w plastikowych beczkach na jednej z działek przy ulicy Na Grobli, miejskich urzędników poinformowali mieszkańcy. Przedstawiciele magistratu, następnie o sprawie powiadomili Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Śledztwo przeciwko osobie składującej niebezpieczne substancje prowadzi już prokuratura. Decyzję o wywozie odpadów należeć będzie do Urzędu Miejskiego. Póki co, jest to jednak niemożliwe.
– Na czas trwania śledztwa nie możemy wydać zgody na wywóz odpadów – informuje Piotr Styczewski z Urzędu Miejskiego.
Na składowisku byli już przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Ci stwierdzili obecność w powietrzu niebezpiecznych gazów.