Polityczna burza wokół przetargu na 13 hektarów terenów PKP Cargo w Świnoujściu. Poseł PiS Marek Gróbarczyk alarmuje, że sprzedaż gruntów może zablokować budowę terminala kontenerowego i oskarża Donalda Tuska o działanie „na polecenie Berlina”. Wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka odpowiada ostro, nazywając Gróbarczyka „największym szkodnikiem gospodarki morskiej”.
Na Pomorzu Zachodnim rozgorzał spór o strategiczne tereny PKP Cargo. Chodzi o przetarg nieograniczony na 13 hektarów gruntów w Świnoujściu. Głos w sprawie zabrał były minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, poseł PiS Marek Gróbarczyk.
– „Czy to znaczy, że Donald Tusk dostał już polecenie z Berlina, by sprzedać te tereny Deutsche Bahn lub innej niemieckiej spółce i w ten sposób zablokować budowę terminala kontenerowego w Świnoujściu? Czy Friedrich Merz, który symbolicznie wysłał Tuska do wagonu, nakazał mu również sprzedaż tego terenu? To skandal – w Polsce znów mamy do czynienia z wyprzedażą narodowego majątku. Przerażające jest to, że Tusk po raz kolejny do tego doprowadza.” – powiedział w mediach społecznościowych.
Na słowa Gróbarczyka błyskawicznie odpowiedział wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka z Platformy Obywatelskiej.
– „Myślę, że człowiek, który jest największym szkodnikiem gospodarki morskiej i którego efekty pracy były katastrofalne, powinien milczeć. To właśnie poprzedni rząd doprowadził PKP Cargo do bardzo trudnej sytuacji – spadku udziałów w rynku z 60 do blisko 30 procent i ogromnego zadłużenia. Dziś musimy porządkować ten bałagan, a pan Gróbarczyk powinien przestać przeszkadzać tym, którzy naprawiają skutki działań jego i jego kolegów.”
Cała sprawa wybuchła w momencie, gdy w trzynastu miastach Polski trwają masowe protesty kolejarzy. Związkowcy z PKP Cargo blokują drogi, domagając się zatrzymania zwolnień i większego wsparcia dla przewozów kolejowych. Ze względów proceduralnych, akcja protestacyjna ominęła Pomorze Zachodnie.
Foto ilustracyjne: Janusz Merz/Twoje Radio/Archiwum