Strumień pieniędzy na modernizację i doposażenie szpitali w województwie zachodniopomorskim zapowiadali politycy Zjednoczonej Prawicy. 13 milionów z Funduszu Medycznego na nowy tomograf oraz doposażenie SOR-u miało trafić do stargardzkiego szpitala, dumnie zapowiadał, teraz już były poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Jach. Pieniędzy ani nowego sprzętu do tej pory nie ma. Co więcej, nie ma nawet podpisanej przez ministra umowy.
Bardzo liczyłem na to, że będę mógł zakomunikować sukces, poprawę standardu związanego z jakością diagnostyki i bezpieczeństwa medycznego mieszkańców powiatu stargardzkiego, że ten sprzęt do nas trafi, że będziemy mogli realizować umowę. Żeby jednak mogło to się stać, to najpierw umowę musimy podpisać. Na tę chwilę jako szpital w Stargardzie nie mamy podpisanej umowy z Ministrem Zdrowia. Jaki jest tego powód, nie bardzo wiem, ponieważ nie ma żadnej informacji. Mam obawy, że w związku z sytuacją, która teraz jest, nikt takiej decyzji nie podejmuje. Nasuwa się jednak pytanie, po co to wszystko było robione, zostawię to na razie z trzema kropkami dalej – mówi Krzysztof Kowalczyk, dyrektor szpitala w Stargardzie
Pieniądze dla stargardzkiego szpitala miały pochodzić ze specjalnego Funduszu Medycznego, który powstał z inicjatywy prezydenta Dudy we współpracy z ministrem zdrowia.