Prokuratura wystąpiła w środę z wnioskiem o przedłużenie tymczasowego aresztu o kolejne trzy miesiące wobec podejrzanego o zabójstwo Arkadiusza Ż. ze Złocieńca – podała PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ewa Dziadczyk. Mężczyzna miał zastrzelić swojego ojca.
Z wnioskiem do sądu o stosowanie tymczasowego aresztowania wobec 37-letniego Arkadiusza Ż. przez kolejne trzy miesiące wystąpiła prowadząca śledztwo Prokuratura Rejonowa w Drawsku Pomorskim.
„Prokuratura nadal oczekuje na opinie z zakresu genetyki, balistyki i chemii oraz na opinię po przeprowadzonej obserwacji psychiatrycznej podejrzanego, dlatego w naszej ocenie dalsze stosowanie tymczasowego aresztowania jest zasadne” – wskazała prok. Dziadczyk.
Arkadiusz Ż. miał zastrzelić swojego ojca w nocy z 25 na 26 grudnia ubiegłego roku, po tym jak z rodziną wrócili ze spotkania świątecznego do domu przy ul. I Dywizji Wojska Polskiego w Złocieńcu (woj. zachodniopomorskie).
Z ustaleń śledczych wynika, że Arkadiusz Ż. miał oddać co najmniej dwa strzały do ojca z pistoletu, na posiadanie którego, jak i dwóch innych sztuk broni, miał zezwolenie. U pokrzywdzonego, który zginął na miejscu, stwierdzono jedną ranę w okolicach klatki piersiowej i drugą w okolicach jamy brzusznej.
W chwili zatrzymania, 26 grudnia ub.r. Arkadiusz Ż. był pod wpływem alkoholu, także testy na obecność narkotyków w organizmie dały wynik pozytywny. Wykazały obecność marihuany.
Mężczyzna 27 grudnia ub.r. został doprowadzony do prokuratury, usłyszał zarzut zabójstwa. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu, odmówił składania wyjaśnień. Jak podawała wówczas prokuratura, podejrzany mówił jedynie, że „był przekonany, że atakuje go nieznany napastnik, dlatego sięgnął do szafki po broń, którą legalnie posiada. Przyznał, że użył pistoletu, ale nie celował do osoby, to miały być strzały ostrzegawcze.
Za zabójstwo grozi mu nawet dożywocie. (PAP)
ing/ aba/