Zawiadomienia o przestępstwie oszustwa przeciwko posłowi Dariuszowi Mateckiemu do prokuratury złożyły Lasy Państwowe. W ciągu 2,5 roku rzekomego świadczenia pracy pracownicy Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych widzieli łącznie Dariusza Mateckiego pięć razy. W latach 2020-2023 Matecki miał zarobić w Lasach Państwowych ponad 320 tys. zł.
Dariusz Matecki stanowczo odrzuca zarzuty, nazywając je „politycznym atakiem”. Twierdzi, że przez cały okres współpracy z Lasami Państwowymi regularnie wykonywał swoje obowiązki.
– Jest to typowo polityczny atak. Nie mam sobie kompletnie nic do zarzucenia, jeśli chodzi o pracę w Lasach Państwowych. Przez ponad trzy lata pracowałem dzień w dzień dla Lasów Państwowych. W czasie pandemii ze zgodą na pracę zdalną. Dziesiątki inicjatyw, codziennie w kontakcie z rzecznikiem Lasów Państwowych, współprowadzenie Twittera, weryfikowanie w kontakcie z Metą profili na Facebooku, przygotowywanie raportów, informowanie głównego dyrektora Lasów Państwowych o działaniach, dyrektora tutaj w Szczecinie, dziesiątki wyjazdów do samorządów, do OSP. Tak, to były moje zadania, które realizowałem, a nie pięć dni pracy, tak jak przedstawiają to kłamliwie, w sposób obrzydliwy media – wyjaśnia Dariusz Matecki
Nazwisko Mateckiego pojawia się w kontekście Funduszu Sprawiedliwości. Fundacje, z którymi jest powiązany, miały dostać łącznie 17 milionów złotych. Sejmowi koledzy bronią związanego ze Zbigniewem Ziobro polityka.
– Nie mam co do tego wątpliwości, że ten atak na pana posła Mateckiego jest związany z takim pytaniem, które pan poseł Matecki zadał w Sejmie jednej z dziennikarek, kiedyś Gazety Wyborczej, dzisiaj NeoTVP. Zapytał ją o wynagrodzenie i nagle po tym pytaniu rozpętała się burza. Ta koincydencja jest bardzo zastanawiająca. Drugi powód moim zdaniem jest bardzo kuriozalny, bardzo prosty. Pan poseł Matecki jest niezwykle sprawny w mediach społecznościowych. Nie są w stanie go pokonać w tych mediach społecznościowych, no to próbują go zaatakować w inny sposób. Bardzo jasne, proste tłumaczenie, dlaczego mamy do czynienia z taką sytuacją – przekonuje Zbigniew Bogucki, poseł PiS
Trwający w Lasach Państwowych audyt wykazał między innymi, że Matecki nie wykonywał w Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych żadnej pracy i żaden z pracowników nie był świadkiem przejawu jego jakiejkolwiek aktywności zawodowej – napisano w komunikacie Lasów Państwowych.
Foto: Janusz Merz/Twoje Radio