Pracownicy sądu nie przyszli do pracy

To oznacza, że do pracy nie przyszło dziś trzech na czterech urzędników. Mimo sporej absencji, dyrektor sądu Robert Kwiatkowski przekonuje, że petenci są obsługiwani na bieżąco, a rozprawy nie spadają z wokandy.

 – Robimy co możemy, żeby najbardziej istotne rzeczy cały czas działały – mówi Robert Kwiatkowski

Pracownicy sądu radzą sobie jak mogą. Do naszej redakcji dotarły informacje, że protokolantów zastępują księgowi. Urzędnicy skarżą się na niskie zarobki i warunki pracy. Ich protest ma potrwać do 21 grudnia.