Wtorek jest kolejnym dniem rolniczych protestów. Między 12 a 16 traktory wyjadą na ulice Szczecina. Wszystko przez niekontrolowany napływ ukraińskiego zboża i miliony ton zalegające w magazynach. Rząd PiS-u za taki stan rzeczy, winą obarcza Unię Europejską. Nie do końca tak jest – mówi przewodniczący Rady Powiatowej NSZZ Solidarność RI powiatu koszalińskiego, Michał Szcześniak.
To nie jest tak do końca. Myślę, że rząd zaspał. Trzeba powiedzieć, że jeżeli ściąga się cła na import zbóż z Ukrainy, to można było przewidzieć, że taka sytuacja się stanie i rząd mógł w tym momencie reagować przez wprowadzenie kaucji czy uruchomienie terminalu w Świnoujściu, tego nie zrobił. Rząd zawalił pod tym względem bardzo mocno i nie zrobił tego, co powinien. Rząd był bardzo bierny, nie zgłosił tego problemu w Unii Europejskiej. W Unii, zanim to wszystko teraz przejdzie przez tryby biurokratyczne to minie trochę czasu Także naprawdę jesteśmy w tym momencie w kiepskiej sytuacji – mówi Michał Szcześniak
Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, Jarosław Rzepa ma nadzieję, że obywatel nr 1 w Ukrainie, podczas jutrzejszej wizyty w Polsce, dostrzeże problemy polskiej wsi.
Jutro mamy wizytę prezydenta Zełenskiego w Warszawie i wcale bym nie wykluczył, że przy tej wizycie mogą być protesty. Protesty, które będzie słyszał prezydent. Nie może być tak, że my pomagamy, nie dostajemy żadnej rekompensaty z Unii Europejskiej, bo tak nieudolnie prowadzimy politykę zagraniczną, że nie jesteśmy w stanie ich przekonać i wyegzekwować tych pieniędzy a z drugiej strony pomagamy i zabijamy własne rolnictwo. Nie, na to zgody nie ma. Rolnicy protestują, żeby rząd otrzeźwiał i zaczął chronić polskie rolnictwo – tłumaczy Jarosław Rzepa
Protest trwać ma nieprzerwanie, dopóki rząd nie wdroży w życie regulacji chroniących polskich rolników.
Foto: Facebook/Protest Rolników