Po urazie mózgowo – czaszkowym w drugiej dobie, w szpitalu doszło do wykrztuszenia rurki wentylacyjnej. Kilkuminutowe niedotlenienie mózgu przyniosło katastrofalne skutki.
– Aluś miał wypadek na sankach, będąc z tatą na feriach zimowych w Czechach. Trafił do szpitala. W drugiej dobie po wypadku planowano odłączyć Alusia od maszyny, bo Aluś oddychał równo z maszyną. Ale, że były późne godziny to lekarze stwierdzili, że zostawią Alusia do niedzieli. Po północy z soboty na niedzielę, Aluś wykaszlał źle przymocowaną rurkę. Zbyt długa akcja ratunkowa spowodowała, że doszło do zatrzymania krążenia i niedotlenienia mózgu. – mówi mama chłopca, Elżbieta Malinka.
Dziś w Domu Kultury Kolejarza o 18 rusza charytatywna aukcja. Można zdobyć wiele ciekawych przedmiotów, bonów a nawet usług. Cały dochód zostanie przeznaczony na neurorehabilitację Aleksandra.