Policja precyzuje przebieg wydarzenia z 22 kwietnia i przyznaje, że w szpitalu w Pyrzycach był lekarz

W dniu 22 kwietnia funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Myśliborzu pomogli w szybkim dotarciu do szpitala mężczyźnie, który omyłkowo wypił samochodowy płyn do chłodnic. W wyniku pogarszającego się stanu zdrowia, policjanci zadecydowali się pomóc mężczyźnie aby jak najszybciej trafił do najbliższej placówki służby zdrowia w tym przypadku do Szpitala Powiatowego w Pyrzycach.

 

Jak informują myśliborscy policjanci, w pierwszym komunikacie informowali, że funkcjonariusze ,,musieli udać się do szpitala w Stargardzie gdyż w pyrzyckim szpitalu chwilowo brak jest lekarza oraz karetki pogotowia”.

Te słowa spowodowały medialny szum, że w szpitalu brak jest lekarza.

Policjanci tłumaczą, że komunikaty pojawiające się na stronie internetowej Komendy Powiatowej Policji w Myśliborzu, ukazują różne aspekty działań myśliborskich policjantów i jedynie w sposób ogólny je opisują.

– W tym przypadku pacjent został przyjęty i zbadany przez lekarza i z uwagi na fakt, że placówka w Pyrzycach jest szpitalem covidowym, mężczyzna został przewieziony do szpitala w Stargardzie. Ogólny opis zaistniałej sytuacji mógł spowodować negatywny odbiór, który nie miał pokrycia w opisanych powyżej faktach – tłumaczy oficer prasowy myśliborskiej komendy.

Marek Przybylski, dyrektor pyrzyckiego szpitala także zapewnia, że lekarze zajęli się pacjentem, dopiero po tym mężczyzna został przetransportowany do szpitala w Stargardzie, ponieważ pyrzycka placówka pełni obecnie rolę szpitala covidowego.